Wiszące pelargonie królują na balkonie już od maja i sprawiają, że świeci on kolorowo przez wiele miesięcy. Nawet z daleka nie sposób przeoczyć wielometrowych pęczków pokrytych kwiatami. Zimą jednak nie mogą już oferować spektakularnego koloru i zapachu, ponieważ nie tolerują mrozu. Ponieważ wiszące pelargonie są z natury wieloletnie, należy je, jeśli to możliwe, przezimować. Ujawniamy jak!
Obserwuj wartości temperatury
Wiszące pelargonie, znane również jako wiszące pelargonie, nie są odporne. W chronionym miejscu mogą przetrwać jedynie lekkie przymrozki. W przeciwnym razie należy je w odpowiednim czasie zabezpieczyć przed ujemnymi temperaturami. Zbyt wczesne przyznanie się do nich również nie jest idealne. Wzmacnia te rośliny, jeśli przebywają na zewnątrz tak długo, jak to możliwe. Do momentu trwałego spadku temperatury w okolicach 5°C. Ponieważ początek zimy co roku następuje o innej porze i występują także różnice regionalne, należy zwracać uwagę na termometr i śledzić prognozy pogody. Więc na pewno nie przegapisz odpowiedniego momentu na przeprowadzkę.
Odłóż do pudełka na kwiaty
Jeśli skrzynki na kwiaty są mobilne lub można je łatwo zdjąć z balustrady balkonu, wiszące pelargonie powinny w nich pozostać. Do zimowisk przywożone są wraz z siedliskami korzeniowymi. Dotyczy to również wiszących pelargonii, które wiszą w doniczce pod sufitem balkonu.
Alternatywnie wykop pelargonie balkonowe
Jeśli skrzynki balkonowe są tak mocno przymocowane do balkonu, że nie można ich przenieść w inne miejsce, pelargonie należy wykopać, jeśli mają ponownie zakwitnąć w następnym roku. Nawet jeśli kwatery zimowe nie są wystarczająco duże, aby pomieścić dość nieporęczne skrzynki z kwiatami, wykopanie ich to jedyny sposób, aby rośliny bezpiecznie przetrwały zimę.
Jednakże kopanie pelargonii należy wykonywać bardzo ostrożnie, aby nie uszkodzić bryły korzeniowej. Najpierw jednak ich wąsy ulegają znacznemu skróceniu, aż na każdym wąsie pozostają jedynie 2-3 zgrubienia. Wiosną roślina wyrośnie ponownie z tych zagęszczonych obszarów.
Uwaga:
Wycięte wąsy zapewniają dobry materiał rozmnożeniowy. Jesień to także idealna pora roku na rozmnażanie tych często kwitnących roślin z sadzonek. W ten sposób można zamknąć nawet ostatnią zieloną szczelinę na balkonie.
Układanie wykopanych pelargonii w doniczkach
Istnieją różne sposoby, dzięki którym wykopane zwisające pelargonie mogą przenieść się do zimowisk. Zalecamy to podejście:
- weź większy garnek
- włóż do niego trochę ziemi doniczkowej
- Umieść korzenie blisko siebie
Rozkwitaj w domu
Wiszące pelargonie, które można schować razem z doniczką lub skrzynką balkonową, mogą ciepło zimować w pomieszczeniach mieszkalnych. Jeśli nie ma innych miejsc do zimowania, jest to ogromna zaleta. W jasnym miejscu przy oknie rośliny, które pierwotnie pochodzą z Republiki Południowej Afryki, nie spoczną zimową przerwą i nadal będą zachwycać nas swoimi kwiatami, nawet jeśli będą pojawiać się rzadiej niż latem. Oczywiście, zwykłą opiekę należy nadal zapewnić w jasnym i ciepłym zimowym miejscu.
Uwaga:
Ciepłe pomieszczenie nie jest odpowiednie do zimowania wydobytych okazów. Trzeba znaleźć dla ciebie chłodniejsze miejsce. Na szczęście ich zakwaterowanie nie zajmuje dużo miejsca.
Zimowe pelargonie wiszące bez mrozu i jasno
Wiszące pelargonie są zwykle uprawiane w dużych ilościach, aby latem zanurzyć balkon w morzu kolorów. Zimą jednak nie powinny odgrywać większej roli. Rzadko będzie też okazja, aby pozwolić im dalej rosnąć i kwitnąć w pomieszczeniach zamkniętych. Typowa jest „jała” zima w chłodnym, pozbawionym mrozu obszarze, w idealnym przypadku również jasnym. Wtedy te rośliny balkonowe będą nadal otwierać niektóre kwiaty. Dobra okolica to na przykład:
- piwnica z wpadającym światłem
- jasne schody
- Garaż z oknem
Upewnij się, że temperatura jest równa
Ważne jest, aby kwatery zimowe były nie tylko wolne od mrozu, ale także aby temperatura nie wahała się zbyt mocno. Idealna jest temperatura pomiędzy 5 a 10° C. Nie umieszczaj wiszących pelargonii zbyt blisko okna, aby nie czuć bezpośredniego słońca w słoneczne dni.
Alternatywnie zima w ciemności
Niektóre pokoje w piwnicy nie mają okien lub wpada tylko trochę światła. Nie można ich jednak wykluczyć jako zimowiska dla wiszących pelargonii, nawet jeśli stanowią jedynie drugi wybór. Jednak brak światła zmusza nas do mocnego przycięcia roślin przed ich odstawieniem. Wszystkie liście są również usuwane. Nie musisz się martwić o duże straty kwiatów w kolejnym sezonie wegetacyjnym, ponieważ wiszące pelargonie kwitną na nowych pędach. Przycinanie sprzyja nawet obfitemu rozgałęzianiu.
Cięcie, jeśli przestrzeń jest ograniczona
Pelargonie wiszące to nie jedyne rośliny uprawiane w tym kraju, które pochodzą z ciepłych rejonów świata. Może się zdarzyć, że jesienią wiele roślin będzie musiało dzielić wspólne zimowiska. Czasami może być bardzo ciasno.
- Przytnij pelargonie przed ich odłożeniem
- skromny lub silny, jeśli to konieczne
- Jednak każdy wąs powinien nadal zawierać 2-3 zgrubienia
- to pokazuje nowy wzrost na wiosnę
Zredukowane nalewanie zostaje zachowane
Nawet w kwaterach zimowych nie należy całkowicie przerywać podlewania wiszących pelargonii. Jednak ich zasięg zależy w dużej mierze od kwater zimowych. Znaczenie ma także to, czy i w jakim stopniu rośliny zostały przycięte.
- im jaśniejsze i cieplejsze miejsce, tym większe zapotrzebowanie na wilgoć
- im więcej tniesz, tym mniej wody potrzebujesz
- podlewaj w razie potrzeby, nie powodując zalewania
- może powodować gnicie
- gleba powinna być zawsze lekko wilgotna
- wlej coś od czasu do czasu, nawet w ciemnych pomieszczeniach
Uwaga:
Pelargonie przechowywane w chłodnym miejscu i mocno przycinane nie wymagają dużych ilości składników odżywczych, dlatego nie należy ich nawozić zimą. Tylko jeśli roślina będzie nadal rosnąć i kwitnąć w ciepłym pomieszczeniu, powinna regularnie otrzymywać płynny nawóz.
Sprawdź, czy nie ma szkodników
W swoich zimowych kwaterach, zwłaszcza w piwnicach, wiszące pelargonie zniknęły z naszego pola widzenia. Regularne przeglądy mają jednak sens, gdyż szkodniki stanowią zagrożenie, szczególnie w okresie zimowania. Mszyce i przędziorki mogą żerować na nieprzyciętych roślinach. Należy wcześnie wykryć możliwą inwazję i zwalczyć ją, aby wiszące pelargonie i inne rośliny zimujące nie doznały żadnych uszkodzeń.
Zakończ zimowanie w odpowiednim czasie
Każdy właściciel rośliny wie, że wolność od przymrozków na zewnątrz jest gwarantowana dopiero od połowy maja. Do tych zimujących roślin balkonowych warto jednak zwrócić się już wcześniej. Pelargonie, które zostały wcześniej wykopane, należy uwolnić z ciasnych kwater i sąsiedztwa z innymi okazami.
- handel w okolicach lutego
- oddzielanie poszczególnych roślin
- posadź każdy w osobnej doniczce
- uczyń cieplejszym i jaśniejszym
- W razie potrzeby przesadź zimujące rośliny do doniczek
- zwykle konieczne tylko co kilka lat
- jeśli bryła korzeniowa stanie się zbyt duża
- przytnij wszystkie wąsy do około 10 cm
- chyba że stało się to już jesienią
Od teraz pelargonie będą znów częściej podlewane, bo w cieplejszym miejscu nowe przyrosty nie będą musiały długo czekać. Weź pod uwagę ich wrażliwość na zalewanie. Lepiej podlewać częściej i mniejszą ilością wody.
Przenoszenie pelargonii na balkon
Nawet jeśli rośliny wrażliwe na mróz są na ogół bezpieczne tylko na zewnątrz po Świętych Lodu, wiszące pelargonie mogą powitać wczesne nadejście wiosny na balkonie przed tą datą. Ale nie bez stopniowego przyzwyczajania się do promieni słonecznych. Jednak doświadczeni ogrodnicy nie odstraszają słońca i mają świadomość, że wciąż mogą nadejść niespodziewane przymrozki. Wtedy rośliny balkonowe będą musiały się ponownie wycofać.
Uwaga:
Czy wiesz, że z każdym udanym zimowaniem pelargonie stają się silniejsze i zwiększają gęstość kwiatów? Samo to jest dobrym argumentem, aby nie poświęcać tych roślin na mróz.
